Jakie miałam ambitne plany na temat pierwszego posta, to wiem tylko ja. Jednak plany planami, a życie życiem 😉. W związku z tym, że jakiś czas temu zauważyłam na którymś z instagramowych profili mobil wstążkowy, postanowiłam swojej córce zrobić podobny. Po standardowych mobilach montessoriańskich (o których będzie osobny wpis), jak i uszytej przeze mnie kostce sensorycznej, przyszedł czas na coś nowego.

Mobil wstążkowy – po co?
Mobil wstążkowy jest przykładem polecanych przez Marię Montessori mobili, które zawiesza się w miejscu aktywności niemowlęcia w celu jego wszechstronnej stymulacji (przede wszystkim wzroku, na dalszym etapie również dotyku). Obracający się mobil ćwiczy wzrok, ale i zabija nudę niemogącego się jeszcze samodzielnie przemieszczać bobasa. Pomaga również rozróżniać kształty, szacować odległość oraz koordynować ruchy, gdy ten próbuje wyciągać do niego rączki.
Jak wykonać?
Mobil wstążkowych jest bodajże najprostszym mobilem, jaki można samodzielnie przygotować.
Do jego wykonania potrzebujemy przede wszystkim kółka, które pełnić będzie funkcję uchwytu. Ja wykorzystałam plastikowe kółko z jakiejś nieużywanej zabawki, choć przyznam, że wolałabym, aby było ono z drewna – wówczas byłoby na pewno trwalsze, ale i bardziej estetyczne. Niemniej możecie wykorzystać to, co akurat macie pod ręką.
Będziecie potrzebować również uchwytu, do którego przymocujecie mobil. My wieszamy mobile na ikeowskim wsporniku do półek ;), który został nieco zmodyfikowany przez mojego męża (a dokładniej: dołączono do niego deseczkę, dzięki której mobil stał się – nomen omen – bardziej mobilny). Widać to na poniższym zdjęciu:

Kiedy skompletujecie wstążki o różnych fakturach, można je przymocować do kółka (supłem, przeplatając – jak wolicie). Długość wstążek zależeć będzie od mobilności Waszej pociechy – trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli wstążki będą za długie, niemowlę może się w nie zaplątać. Jeśli zaś będą za krótkie, to próbując – i nie umiejąc ich uchwycić – dziecko szybko się znudzi.


Jakie wstążki zawiesić? Najlepiej o różnych fakturach i kolorach. Nie ma tu właściwie żadnych ograniczeń, choć trzeba wziąć pod uwagę również to, że wstążka może wylądować w buzi bobasa, zatem dobrze by było, by nie miała żadnych kłaczków 😉
Tak wygląda mobil zawieszony na uchwycie:

Po prezentacji bobasowi nasz mobil zyskał jego aprobatę 😉 Młoda przede wszystkim usiłowała uchwycić wstążki i włożyć je sobie do buzi. Jej drugim celem było zerwanie którejś z zawieszek, a najlepiej wszystkich naraz. Zobaczymy, jak długo mobil utrzyma zainteresowanie dziecka.
A jak jest u Was? Pełna radocha czy wręcz przeciwnie – bez rewelacji? Dajcie znać w komentarzach, jak na mobil wstążkowy reagują Wasze bobaski.
6-9 miesięcymobilmobil wstążkowymobileMontessoriniemowlętawstążki











Kursy Montessori w Polsce
Karty trójdzielne DIY - zwierzęta gospodarskie
Karty trójdzielne DIY - zwierzęta gospodarskie